Mam niezwykłą przyjemność pochwalić się Wam wspomnieniami z przepięknego dnia, który wydarzył się na koniec kwietnia zeszłego roku. W tamtą sobotę było tyle niespodzianek, wzruszeń, przygód, nieznaczących przeszkód, z którymi druhny poradziły sobie niczym najbardziej doświadczeni strażacy przy gaszeniu pożarów, że moglibyśmy podzielić to na co najmniej pięć uroczystości XD. Suknia, pewien hip-hopowiec składający życzenia na videorozmowie, Zenek, który wyciągnął wszystkich na parkiet, Mama, która tygodniami ćwiczyła z zawodowcem z „Tańca z Gwiazdami”, aby zrobić sztosik dla Eweliny i Ariela no i na koniec przeciąganie liny… Ale o tym innym razem… 😉
Uśmiechy, spojrzenia, magia. Pierwsze skojarzenia, gdy wracam wspomnieniami. Zobaczcie sami, jak oni na siebie patrzą. Słowa są zbędne.
Ewciu, Arielu, bardzo Wam dziękuję za zaufanie i za to, że mogłem wtedy być z Wami 😊
Leave a reply